W weekend jechaliśmy z mężem za miasto i przypadkiem okazało się, że mój fioletowy absynciak (recenzja) idealnie komponuje się z mijanymi bzami - nie można się było nie zatrzymać ;) Chyba zadziałał u mnie jakiś szósty zmysł, że ubierałam go akurat tego dnia :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz