sobota, 17 września 2016

VG London model Aksel 32" (wykrój "orchid") - recenzja

Jak wiecie, marka VG London a także sklepy które ją rozprowadzają (Burleska i Gorsety-pl) nie cieszą się wśród polskich gorseciar najlepszą opinią. Panuje przekonanie, że to co oferują to wyłącznie niewygodne „tuby” i „żebrozgniatacze” na płaskich fiszbinach. Osobiście nie mam aż tak złych doświadczeń (o czym pisałam TU), ale wiele dziewcząt zachowało złe wspomnienia i uraz po przygodzie z takim typem gorsetu. Choć firma nadal posiada w ofercie delikatnie modelujące gorsety na płaskich fiszbinach, urozmaiciła swoją ofertę, dodając delikatnie modelujące gorsety na fiszbinach spiralnych, gorsety z klinami na fiszbinach spiralnych jak ten przedstawiony przez Koseatrę (TU), modele wzorowane na gorsetach edwardiańskich. Ostatnio wprowadzone zostały także modele podobne do wide hipsów z Restyle (tak przynajmniej należy sądzić po zdjęciach sklepowych, ponieważ nikt się jeszcze nimi nie chwalił)

Dziś zajmę się wykrojem „orchid” czyli modelami wzorowanymi na gorsetach edwardiańskich. Jako, że w polskich sklepach internetowych gorsety te kosztują spore pieniądze, zainteresowałam się sklepem corsetdeal.eu gdzie wypatrzyłam jeden z takich modeli (Ancil w kolorze turkusowym) w bardzo atrakcyjnej promocji. Niestety nie było rozmiaru dedykowanego do moich wymiarów i zaryzykowałam mniejszy (30”). Jak się po sezonowaniu okazało jest na mnie za mały pod biustem, ale wrażenie zrobił na mnie na tyle dobre, że poczekałam na kolejną ciekawą promocję i zakupiłam inną wersję kolorystyczną – model Aksel w rozmiarze 32” i to właśnie o nim będę pisać.
(zdjęcie ze strony sklepu)



Są to gorsety tylu longline i mają ok 35,5 cm długości wzdłuż busku, więc sprawdzą się na kobietach o długim tułowiu, albo na pulchnych babeczkach z wiszącym brzuchem. Jeśli chodzi o wiszący brzuch – ten gorset bardzo dobrze go zakamufluje, ale trzeba będzie nauczyć się siadać, bo jednak gorset wypadnie dłuższy od tułowia i będzie się wbijał w uda (ale jest to do opanowania).


Gorset wzmocniony jest 14 spiralnymi fiszbinami ułożonymi pojedynczo i podwójnie (z czego 2 są przy wiązaniu), oraz 2 fiszbinami płaskimi przy wiązaniu (oczka są „zamknięte” między fiszbiną spiralną i płaską). 

Busk jest szeroki i mocny, bardzo dobrze spłaszcza i trzyma w ryzach brzuch.


To co czyni ten krój wyjątkowym, to fikuśnie ułożone fiszbiny spiralne oraz fakt, że biodra są doszyte. Przyznam, że wizualnie bardzo podoba mi się takie rozwiązanie. Gorset w takim stylu uszyła polska gorseciarka z The Gothic Body i jestem zachwycona efektem (TU)

Wierzchnią warstwą gorsetu jest dobrej jakości i dość przyjemny w dotyku biały żakard (100% poliester), warstwa spodnia to biała bawełna. 20 cm panel na plecy jest wykonany z tych samych tkanin co reszta gorsetu. W przeciwieństwie do innych krojów VG London, ten nie posiada waist tape.


Mój egzemplarz ma w w talii ok 80,5 cm więc deko mniej niż powinien, ale mieści się to z w granicach dopuszczalnego błędu. Podbiust i biodra zmierzyłam na płasko (tak jak robi to Rebel) i wyszło odpowiednio 90 i 102 cm

 

Gorset wykończony jest bardzo starannie, szwy są równe i estetyczne, tak samo wykończenie lamówki. Oczka nabite są równo i mocno. Jedyne co można mu zarzucić, to to że się marszczy.



Jak widać na ostatnim zdjęciu mam sporą przerwę w wiązaniu mimo, że jest to 32" (niecałe zresztą) - no cóż jest to krój dość wąski pod biustem a szeroki w biodrach i choć biodra mogłabym jeszcze ścisnąć to pod biustem lepiej tego nie robić bo wyjdzie mi dużo ciała górą ;) (możliwe, że lepszy byłby dla mnie rozmiar 34") W ogóle mam też wrażenie, że im mniej dowiązany jest ten gorset tym ładniej modeluje. Oczywiście wrażenie dla mniejszych rozmiarów może być całkiem inne.

 Uważam, że jest to bardzo przyzwoity gorset o ładnym modelowaniu i w przyszłości chętnie sięgnę po inną wersję kolorystyczną.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz